Drugie życie koszulki i spódnicy. Kosz na kosmetyki. Wstałam rano. Po wielkich sukcesach z koszem spaghetti otworzyłam szafę i zrobiłam mały remanent. Pod nożyczki poszły dwie białe podkoszulki i spódnica w tonacji czarno czerwono białej. Po kawie zabrałam się za przygotowanie pasków spaghetti i powstał w końcu kosz na kosmetyki do łazienki. Czas efektywnej pracy ok 6 godzin, projekt własny, pomysł podobnie. Acha! Specjalne podziękowania dla burmistrza miasta. Zaproszone przez niego "gwiazdy" na koncert słyszany w całym mieście świecą takim blaskiem, że nie miałam ochoty na wychodzenie z domu i narażanie uszu. Dzięki czemu miałam czas na sploty.
Witam na moim blogu poświęconym szyciu. Tytuł jest bardzo trafny, bo będą się tu przeplatać sposoby wykonania, wzory, czasem inspiracje czy bardzo luźne byty wełny i szydełkowania w życiu codziennym. Dla mnie szycie, to w ogóle zamotanie do okoła. Mając coś w planie i na myśli, poświęcam się temu bez reszty, często zamotaną zostawiając najbliższą okolicę wszechświata. Zapraszam i pozdrawiam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo fajny koszyczek.
OdpowiedzUsuń